Co roku spędzałem wolny czas nad brzegiem potoku Fiedorówka za byłym ośrodkiem wczasowym Mifamy. Niestety, w tym roku było to już niemożliwe. Brzeg potoku jest zasypywany gruzem, ziemią i innymi odpadami po wybudowanych tam domach. W dodatku brzegi są już tam tak zarośnięte, że nie ma możliwości dotarcia nad brzeg. Czy odpowiednie służby Burmistrza nie widzą tej deradacji terenu ? Na dodatek na miejscu koło tamy, gdzie można było pozostawić auto pojawiła się tabliczka "teren prywatny". Czyżby sprzedano tak atrakcyjny teren wraz tamą ? Jeśli ktoś wie więcej na ten temat, to prosze o wypowiedzi.